
W czasach, gdy wystarczy smartphone, żeby dzielić się swoją twórczością
z milionami ludzi, a Internet zalewają krzykliwe slogany, trudno znaleźć coś, co przykuje naszą uwagę na dłużej niż kilka sekund. Nam się udało. Poznajcie Warstwy. Obrazy, kolory, kształty, a od niedawna również witryny sklepowe. To inspiracje Ani Glik, twórczyni Warstw, które odczarowują Instagram niecodziennymi rozwiązaniami. W swoich pracach, autorka łączy ludzkie ciało z architekturą i abstrakcją. Splatając na pozór niepasujące do siebie elementy tworzy prace, które zaskakują wysublimowaną stroną wizualną. Ponadto, unikalny styl jej projektów, jest wynikiem dobrej znajomości i rozumienia rynku, dzięki czemu pozostaje wiarygodna dla swoich odbiorców, idealnie wpasowując się w ich oczekiwania. W swoich pracach często używa koloru i gładkich cięć. Elementy, z których tworzy wykorzystuje do maksimum, w różnych kombinacjach, kierując się głównie intuicją. Wnikliwa obserwacja świata mody i zamiłowanie do klimatycznych zdjęć owocują pracami, dzięki którym Ania Glik znajduje się w czołówce polskich twórców kolażu.


"Jestem dumna, kiedy widzę swoje prace
w domach i mieszkaniach ludzi. Nie ma przyjemniejszego uczucia, niż to, kiedy widzę
mój kolaż na czyjejś ścianie."


Ania nie ukrywa, że na jej twórczość w dużym stopniu wpływają obrazy René Magritte, animacje Frank Nitty i zdjęcia Sonii Szóstak. Przeglądając magiczne i niezwykle spójne projekty, wcale nie dziwi taki dobór artystów. W czym tkwi zatem oryginalność Warstw? Przede wszystkim w połączeniu klasycznej sztuki kolażu z nowoczesnym twistem. Grafika fascynowała Anię już w szkole podstawowej, jednak nigdy nie zdecydowała się na studia artystyczne i zamiast tego wybrała ekonomię. - Lubię matematykę i języki, więc wydawało mi się, że to będzie dobry wybór – mówi. Mimo to szybko zaczął ją męczyć brak kreatywności. Siedząc nad wykresami, zdała sobie sprawę, że to nie do końca jej bajka i na stałe wróciła do grafiki. Na początku kolaże miały być rodzajem hobby, odskocznią od codziennej pracy i studiów. Z czasem stały się codziennością. Dla Ani praca twórcza jest jak przebywanie w innym świecie. Takim, w którym nic jej nie ogranicza. Największym osiągnięciem jest dla niej powrót do projektowania. Dziś cieszy ją każda współpraca, projekt i zlecenie. - Jestem dumna, kiedy widzę swoje prace w domach i mieszkaniach ludzi. Nie ma przyjemniejszego uczucia, niż to, kiedy widzę mój kolaż na czyjejś ścianie.
Więcej prac Ani zobaczycie na jej Instagramie: https://www.instagram.com/warstwy/