Pamela Porwen, na co dzień zajmująca się fotografią mody kolejny raz stworzyła wystawę fotografii konceptualnej, która jest pretekstem do zastanowienia się nad trudnym tematem. Tym razem wystawa została poświęcona kobietom.
Kobietom w Polsce odbiera się prawa oraz narzuca konserwatywne schematy.
Chcę poruszyć w sposób artystyczny temat kobiet w społeczeństwie. Nie będę
skupiać się na polityce tylko na człowieku. Zdjęcia w projekcie mają charakter
symboliczny i chcę by skłoniły do pewnych refleksji. - mówi fotografka.

Anna Urbanek
Kim są Twoje bohaterki?
Te bohaterki to przede wszystkim silne kobiety. Ich odwaga i pewność
siebie obrazują jak w brutalny sposób w Polsce ograniczana jest śmiałość kobiet. W
projekcie wzięły udział: Emilia Wiśniewska, prezeska fundacji Trans-Fuzja,
niebinarna osoba transkobieca. Patrycja Czerwińska, modelka plus-size, która
wspiera takie akcje i brała udział w kampanii “Sextedpl” u Anji Rubik, Sandra
Raciborska i Anna Partyka para małżeńska znana jako blogerki “Ninusy” oraz
Anna Urbanek feministka wspierająca organizacje Lambda Warszawa.
Dlaczego w projekcie poruszony jest temat transfobii? Dużo mówisz również o TERFach.
Nie wyobrażam sobie mówić o kobietach nie uwzględniając kobiet
transpłciowych. To okropne, że są pomijane i obrażane. Absurdalne jest, że
kobiety można klasyfikować na te które są bardziej kobietami i te, które są nimi
mniej... To nawet brzmi trywialnie. Zdarza się, że ludzie zostają niewłaściwie
przypisani do określonego rodzaju płci po urodzeniu. Dlaczego tożsamość
płciowa nie ma dla społeczeństwa takiej samej wartości? Prawo w Polsce nie
szanuje takich kobiet. Kobiecość to nie jest określony wygląd! Tu pozwolę
sobie zacytować słowa Emilii, dlaczego wzięła udział w projekcie.
Dla mnie trochę to był eksperyment - stanęłam przed obiektywem z jakimś
swoim pomysłem na to, jakbym chciała, żeby to wyglądało. I hm, chyba samą
siebie przy tym zaskoczyłam - bo zobaczyłam, jak bardzo mogę wyglądać i
prezentować się tak, jakbym chciała. Czy moja dysforia płciowa została za
drzwiami studia? Nie, ale też nie chciałam jej całkiem wystawiać za drzwi. Za to
euforia płciowa - czyli, najkrócej mówiąc, czucie się dobrze ze sobą, wcale nie
oczywiste dla osoby trans - była dla mnie w tym wszystkim bardzo obecna i
odczuwalna. - mówi Emilia

Emilia Wiśniewska
Chciałam również zaznaczyć obecność pary lesbijek w projekcie. Kobiety homoseksualne, biseksualne, panseksualne są niewidzialne. Bardzo często lesbijki są uprzedmiotowiane i wspominane w kontekście pornografii – jako spełniające fantazje erotyczne mężczyzn.
W mainstreamowych mediach nadal przeważa wizerunek kobiety hetero,
singielki lub z parterem - mężczyzną. Wzięłyśmy udział w sesji, aby pokazać,
że są też pary takie jak my, związki, a nawet małżeństwa lesbijskie! Ten projekt
zwiększa widzialność kobiet, o których na co dzień się nie mówi i nie
reprezentuje, a my mamy dość niewidzialności. - mówią Ninusy

Sandra Raciborska i Anna Partyka, “Ninusy”
Nie podoba mi się stwierdzenie, że - “kobieta ma być atrakcyjna dla mężczyzny”. Brak depilacji męskiego owłosienia jest akceptowane przez społeczeństwo, brak depilacji kobiecego ciała jest szykanowane a historia przedstawia nam inne fakty. Kobiece ciało postrzegane jako "idealne do
rodzenia" - gdzie ciało ma być szczupłe a biust i biodra obfite – bo rolą kobiety jest bycie matką.. Ciało odbiegające od takich “standardów” jest uznawane za zaniedbane a kobiety za leniwe.
Mamy jedno życie, zamiast dążyć do spełniania oczekiwań innych ludzi
powinniśmy skupić się na sobie i swoim szczęściu. Żyję ze swoim ciałem w
zdrowej relacji, bo działając w miłości do siebie jestem w stanie podarować tę
miłość i dobro innym, a ważniejsze od mojego wyglądu jest to, jakim
człowiekiem jestem. Każda blizna, rozstęp czy dołeczek cellulitu jest
przypomnieniem o drodze, którą przebyliśmy, a dzięki temu projektowi
możemy się skupić na celebracji tej wspaniałej różnorodności, która czyni nas
wyjątkowym. - mówi Patrycja Czerwińska.
Biorę udział w projekcie, bo chce pokazać, że wszyscy i wszystkie możemy
wyglądać, jak chcemy. Nie obchodzą mnie stereotypy płciowe wymyślone
przez innych ludzi i powielane przez patriarchat. Podjęłam własna decyzje o
tym jak chce wyglądać i czuje się z tym dobrze, wyglądam dobrze. – Anna
Urbanek.

Patrycja Czerwińska
Skąd pomysł na estetykę zdjęć? Dlaczego kobiety są w samej bieliźnie?
To niesamowite, ale moje bohaterki same wychodziły z inicjatywą zdjęć w
bieliźnie, nawet padały propozycje aktów. Było to dla mnie pozytywne
zaskoczenie, które bardzo mi się spodobało. To pokazuje pewność siebie i
swojej kobiecości. Chciałam pokazać, że powinniśmy się akceptować takie
jakie jesteśmy i nie bać się odmiennej orientacji, dodatkowych kilogramów,
swojej tożsamości płciowej i nie skupiać się na powierzchowności tylko
skupić na wnętrzu. Jesteśmy wyjątkowe a to co prawdziwe jest piękne.
Postawiłam na biele na zdjęciach ponieważ subiektywnie kojarzą mi się z
kobietami z drugiej strony biel jest tłem na którym wszystko się mocno wybija.